Kiszki marsza grają. Widelce i noże brzdąkają głodne melodie. Palce stukają o blat pustego stołu. I wszystkie burczące brzuchy – czekają. Gdzie ten kurier z pizzą? Ktokolwiek. Choćby Pan Kanapka… – gdzie ci dostawcy? Prawdziwi tacy… Orły, sokoły, herosy… Gdzie jedzenie?
Przez żołądek do serca
Głodny człowiek to nerwowy człowiek – taki, co zamiast wysmarować sosem czosnkowym aromatyczną pizzę, którą dostał za późno, wysmaruje nam recenzję, w której obsmaruje nas z góry do dołu – od kuchni, po kuriera. I nawet jeśli nie napisze tego oficjalnie, to pocztą pantoflową, z ust do ust, taka opinia pociągnie się za nami przez całe miasto, jak odór duriana – bo cóż, że smacznie, skoro dostawa pozostawiła po sobie taki smród.
Poproszę klimat lokalu, na wynos
Skoro na naszym stole wylądowała już pizza, to przyjrzyjmy się, jak user experience wygląda w sieci Domino’s Pizza (https://www.dominospizza.pl/) – warto brać z nich przykład. Z menu na stronie internetowej wybieramy nasz ulubiony rodzaj pizzy i wszystkie inne bajery. Uwzględniamy też ewentualne zniżki. Zamawiamy – maszyna rusza pełną parą. Na ekranie pojawia się okno, w którym możemy podglądać, jak zbliża się nasz pierwszy kęs. Prawie, jak pasek wczytywania. Od razu dostajemy też telefoniczny feedback, w którym jeden z pracowników potwierdza zamówienie i oblicza przewidywany czas dostawy. Niemal punktualnie zjawia się kurier – jest miły, a to nie takie oczywiste. Tymczasem to przecież on jest jedyną osobą, która z restauracji pokazuje nam się na żywo i z jego twarzą utożsamiamy markę. Na oryginalnym pudełku własnoręcznie podpisał się autor pizzy – dzięki temu czujemy, że ta właśnie pizza została przygotowana specjalnie dla nas. Dzięki!
Smak to nie wszystko - najważniejsze jest user experience
Jest sobie jedzenie. Wiadomo, musi być smaczne – to jest najważniejsza cecha naszego produktu. Ale sam produkt to nie wszystko. W końcu siedząc przy stole nie zawsze rozmawia się o jedzeniu. Ważne jest to, co dzieje się wokół, czyli wyróżnikiem naszej oferty wcale nie musi być smak i w ogóle sam produkt. Może nim być niezwykłe pudełko, które zastępuje ładnie przygotowany talerz i stół w lokalu. Może nim być multum zniżek dla stałych klientów. A może nim być też super szybka dostawa.