Używamy plików "cookies" do analizy ruchu użytkowników oraz remarketingu. Szczegółowe informacje znajdują się w Polityce Prywatności.
Może Cię zainteresuje...
Best Practices for eCommerce
Ponad 200 rekomendacji poprawy UX/UI dla e-sklepów
Szanse i zagrożenia PSD2 w Polsce
Systematyzacja wiedzy o PSD2 pogłębiona o komentarze eksperckie
UX 4 Managers
Praktyczny poradnik, z tego, co ważne w UX
Jak przeprojektować e-commerce
Opis procesu redesign platform sprzedażowych
# 108 UX Czwartek
Zawsze co drugi czwartek inspirująca dawka treści o UX i produktach
Jak sprzedawać więcej dzięki UX
Praktyczne wskazówki oparte na danych i przykładach
Rozwijaj swoje umiejętności projektowe i bądź na bieżąco z trendami w projektowaniu doświadczeń.
W dzisiejszym newsletterze przyglądamy się zaufaniu – jak je budować słowami, strukturą zespołu i odpowiedzialnym designem.
“O! Zajmujesz się customer experience. A czy to nie jest przypadkiem to samo, co…” – i wtedy zwykle pada kilka propozycji, rzuconych adekwatnie do branży rzucającego. To jak to jest z tym CX-em? Odpowiadając na pytanie czym on nie jest, przy okazji opowiemy o tym, czym jest.
Dawno, dawno temu była sobie królewna, która mieszkała z siedmioma kolegami niezbyt wysokiego wzrostu. Na co dzień studiowała kosmetologię, a chłopaki pracowali w pobliskiej fabryce telewizorów, toteż i królewna była z tą marką związana. Pewnego razu, gdy współlokatorzy w pocie czoła składali telewizory na taśmie produkcyjnej, królewna usłyszała pukanie do drzwi. Stał tam bardzo charyzmatyczny, szczupły facet w średnim wieku, w okrągłych okularach i skarpetkach. Akwizytor przedstawił się jako Steve, po czym zaczął kusić królewnę zakupieniem nadgryzionego jabłka, które rzekomo upraszcza wszystko i sprawia, że człowiek staje się lepszy. Kto by nie chciał?! Pozostawił trochę miejsca na jej wolny wybór, a ona ochoczo wzięła jabłko do rąk, obejrzała z każdej strony i poczuła się jakby zapadła w błogi sen, w którym faktycznie stała się Królewną przez duże “K”.
W 1860 roku Pony Express rozpowszechniał informacje o wynikach wyborów prezydenckich. Kalifornijskie gazety dowiedziały się, kto został prezydentem Stanów Zjednoczonych 7 dni i 17 godzin po gazetach Wschodniego Wybrzeża – było to zdecydowanie ustanowienie nowego rekordu szybkości. Listy i przesyłki były dostarczane w ten sposób i w często znacznie wolniejszym tempie do roku 1861 aż nadjechało coś pojemniejszego, wygodniejszego i bezpieczniejszego – kolej, która dostarczała przesyłki nie w kilka tygodni, a w kilka dni.
Czwartkowe poranne słońce wpadało do kuchni gdzieś pomiędzy gorący kubek z kawą, a wspomnienie ciepłego łóżka. Stefan flegmatycznie przeżuwał kęs jajecznicy z głową zawieszoną nad tabletem. Czuł się jak leniwiec wiszący na drzewie, któremu wszystko zwisa. Tyle tylko, że on był jedynym na świecie niewyspanym leniwcem. Powoli przesuwał palec po ekranie. Zajrzał do aplikacji Flipboard, w której czekały na niego nowiny ze wszystkich źródeł, które zwykle go interesowały, w tym z mediów społecznościowych. Okazało się, że jedynie w jego kuchni wszystko ciągnęło się jak przeżuta guma do żucia, podczas gdy świat przez całą noc zdążył nadmuchać już spory balon wydarzeń, który w każdej chwili mógł pęknąć na niego z ekranu. Między ziewnięciem, a łykiem kawy przełączył się do innej aplikacji – Quartz. Na ekranie pojawił się komunikator – Stefana powitał jego prywatny wirtualny dostawca treści – słowem: bot – który niczym stary, poczciwy Spinacz z microsoftowego Worda, przyjaźnie zagadał i na “dzień dobry” rzucił kilka wybranych zajawek wiadomości, przeplatanych ciekawostkami ze świata oraz memami. Stefan lubił tego gościa. Nawet mimo tego, że nie istniał – prawie jak jakiś wymyślony przyjaciel z dzieciństwa. Stefan przeczytał kilka newsów, aż dotarł do informacji o tym, że bieganie jest coraz bardziej popularne i – jako, że sam zamierzał zacząć – poprosił swojego “kolegę” o napisanie czegoś więcej na ten temat, zanim wyszedł do pracy.
Stefan jest jedyny w swoim rodzaju, przynajmniej tak uważa. W rzeczywistości jest on przeciętnym konsumentem – mieszka w centrum, więc rano budzi go miasto, które wchodzi do jego pokoju przez okno; po pracy czasem robi zakupy w supermarkecie, gdzie zdeterminowane produkty próbują przekonać go, że są wyjątkowe, dlatego coraz częściej wybiera e-sklepy; czasem wyskakuje na piwo – do domu wraca wtedy tramwajem ozdobionym reklamami lub na piechotę pod czujnym okiem jednakowych billboardów. Aż w końcu dociera do domu, zamyka drzwi i okna, ignoruje telewizor, i co? I cisza. W końcu Stefan może pomyśleć tylko o sobie. Przez cały dzień każdy coś od niego chciał lub chciał, żeby on coś chciał – a on twierdzi, że widział już wszystko i słyszał wszystko.
IDEACTO zaprojektowało nową stronę emplo.com
Kreatywna Agencja eCommerce IDEACTO może pochwalić się kolejną realizacją dla branży modowej. Tym razem stworzony został sklep internetowy dla marki odzieżowej Si-Mi, charakteryzującej się niekonwencjonalnymi ubraniami szytymi z najwyższej jakości tkanin.
Na początku czerwca 2015r. uruchomiona została nowa odsłona serwisu Congee.pl – jednego z największych dostawców artykułów dekoracyjnych i akcesoriów imprezowych. Kreatywna agencja eCommerce Ideacto jest autorem projektu funkcjonalnego i graficznego sklepu.
Na początku czerwca 2015r. swoją premierę miała nowa edukacyjna platforma internetowa stworzona dla MACMILLAN POLSKA – części Grupy MACMILLAN, jednej z największych grup wydawniczych na świecie. Za projekt funkcjonalny, graficzny oraz wdrożenie odpowiedzialna była kreatywna agencja eCommerce Ideacto.
Od 3 lat wysyłamy do ponad 6000 czytelników przegląd najciekawszych artykułów ze świata UX
Pamiętasz nas ostatni wpis o 4 rodzajach błędów poznawczych, które najprawdopodobniej popełniasz w pracy UX? Kolejna dobra wiadomość jest taka, że większość błędów ma swoją ciemną i jasną stronę. Wystarczy tylko odpowiednio je wykorzystać w trakcie projektowania. I tak gdy użytkownik:
Jeżeli jesteś, tak jak my, nastawiony na bycie najlepszą wersją UXowca, to musisz wiedzieć, że na samych staraniach się nie kończy! Każdy z nas, zarówno w życiu prywatnym, jak i profesjonalnym, ulega tzw. pułapkom myślenia. Inaczej, bardziej fachowo mówiąc, są to błędy poznawcze, czyli sposoby nieracjonalnego spostrzegania rzeczywistości, które odbiegają, często znacząco, od prawdy.
Skąd czerpiemy informacje potrzebne do stworzenia w pełni spersonalizowanych doświadczeń? Poniżej przedstawiamy trzy rodzaje źródeł, z których czerpiemy, potrzebne w procesie personalizacji, informacje na temat naszych odbiorców.
Zwykło się mówić, że pewnych rzeczy nie można kupić, ale serwis eBay widział już wiele towarów nie do kupienia, dlatego twórców portalu chyba nic już nie zaskoczy. Czasem najdziwniejsze pomysły na biznes okazują się być najbardziej trafionymi, a czasem nie – w sieci znajdziemy je wszystkie, wymieszane ze sobą i bez podziału na kategorie. W końcu, czego nie ma w Internecie, tego nie ma na świecie. Wybraliśmy dla Was subiektywną listę najdziwniejszych przedmiotów sprzedawanych poprzez eBay.
Czym różnią się od siebie nawzajem? Jak mądrze wybrać pomiędzy personalizacją a customizacją? I co na ten temat mówi nauka?
Stefan powoli oswajał się z kolejnym początkiem dnia w biurze. Nieuchronnie zbliżał się moment zajrzenia na pocztę – runęła na niego ściana nieodczytanych maili. Jedynie część z nich miała cokolwiek wspólnego z jego pracą, pozostałe to był spam, oferty, zachęcanie do zapisania się na newslettery czy zaproszenia na jakieś spotkania. Przejrzał kilka pierwszych i rzucił okiem na temat “Robisz masę? Najlepsze efekty daje…” – nie robisz. Druga wiadomość zawołała wprost do niego: “Stefan! Promocja na najlepszy schab bez kości” – a jest soczewica dla wegetarian? Tyle maili, a żaden nie był do niego. Otworzył następnego, chociaż jego powieki stawały się ciężkie…